www.rehabilitanci.fora.pl

administrator

To konflikt przed którym staje każdy młody człowiek chcący kształcić się w kierunku fizjoterapii. Dwie prężnie działające kategorie uczelni kształcące w zakresie tego samego kierunku, jednak sposób nauczania i w pewnym stopniu zakres wiedzy różni sie dośc znacząco.

Można usłyszeć głosy, że fizjoterapia nieodzwonie związana z ruchem i wysiłkiem fizycznym nie jest priorytetem dla Uniwersytetów Medycznych na których brak dużej ilości godzin zajęc rekreacyjno-sportowych, co pogarsza jakośc kształcenia. Również ze względu na to, że inne kierunki np. lekarski są głównymi "asami atutowymi" uniwersytetów medycznych fizjoterapia schodzi na drugi plan co nie pozostaje bez szkody dla studentów.

Jak każdy medal ma dwie strony tak również jest wiele za i przeciw w stosunku do popularnych AWF'ów. Pierwszym arguemntem zwyczajowo wysuwanym przeciw tego typu uczelniom jest to, że mniejsza wage przykładaja do wiedzy teoretycznej skupiając się w dużym stopniu na zajęciach z kształcenia ruchowego, które niejednokrotnie są powodem zaległości naukowych. Również można powiedzieć, że Akademie Wychowania Fizycznego kierunkują swoich absolwentów na pracę z wysokokwalifikowanym sportem co odbija sie nie korzystnie na niektórych aspektach rehabilitacji klinicznej.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Co kierowało Wami przy wyborze uczelni, oraz jakie sa Wasze odczucia z perspektywny czasu?

Zapraszam serdecznie do dyskusji.

Bartek

ja sam wybrałem AWF właśnie ze względu na ilośc zajęć rekreacyjnych. Porównując z kolegami i koleżankami na tym samym roku z Akademii medycznej materiał jest bardzo zbliżony, dlatego wolałem wybrac uczelnie która poza tradycyjnym kuciem pozowli mi realizowac się równiez na tle sportowym.

A myśle, że i tak jak ktoś chce się czegos nauczyć i dowiedzieć, to będzie to realizował niezależnie od profilu uczelnianego. Niby podobno właśnie o to chodzi w studiowaniu Wink

Tomek

ja licencjat robiłem na AWF, a później przeniosłem sie na Uniwersytet Medyczny na studia drugiego stopnia. Szczerze mówiąc, nie zauważyłem jakichś ogromnych różnic, jedynie taką, że profesorowie na AWF byli troche bardziej "życiowi" czyli praktykowali swoje gabinety itp. A na UM większośc wiedzy była jedynie teoretycznym przekazem.

a pozostałe różnice zależa chyba w większości od ludzi, którzy tworza uczelnie i grupy studenckie. Jak było w poście powyżej, jesli ktoś chce sie uczyć to zrobi to i tu i tu. i to jest chyba sedno tego tematu;)